TakÂ?e w tym temacie wszystko o zwierzakach!
Macie zwierzÂ?tko? Pochwalcie si?? jakie, pokaÂ?cie zdjecie, powiedcie skÂ?d macie i czemu takie a nie inne.
Nie macie, a chcielibyÂ?cie mie??? Macie pytania, wÂ?tpliwoÂ?ci? Jaki pupil wam si?? marzy i co chcielibyÂ?cie o nim wiedzie???
Og??lnie lubicie zwieraki i chcecie o nich pogada??? To temat dla was!
Ja w swej karierze miaÂ?am sporo zwierak??w. Jako 5-latka miaÂ?am wielkiego, biaÂ?ego szczura z czerwonymi oczami i dwa koty. Niestety caÂ?e towarzystwo zdechÂ?o niemal w tym samym czasie.
Potem na komuni?? dostaÂ?am kocic?? - Cygank??, mieszank?? Persa z Niewiadomoczym i mam kotk?? do dziÂ? dnia. Nie ma wprawdzie juÂ? kilku z??b??w, ale trzyma si?? Â?wietnie. Imi?? nadaÂ?a jej moja mamusia na czeÂ??? samochodu mojego ojca. Tatusio w tamtym czasie jeÂ?dziÂ? DaciÂ?, rumu??skim samochodem nazywanym pieszczotliwie cygankÂ?. Moja kotka zaraz po zakupie byÂ?a nim wieziona do domu i nie omieszkaÂ?a zaÂ?atwi?? tam swoich toaletowych spraw. Mamusia stwierdziÂ?a, Â?e to znak i tak Cyganka jest CygankÂ?.

W mi??dzyczasie ratowaÂ?am Â?ycie wielu zwierzakom, ale wszystkie trafiaÂ?y w inne r??ce. AÂ? w ko??cu przyszÂ?a pora na Maxa. Max byÂ? kundelkiem troszk?? podobnym do pudla zabranym przez mojÂ? mamusie ze schroniska. Max to byÂ? diabeÂ? wcielony, zeÂ?arÂ? nam poÂ?owe mebli, wszystkie dywany i jedne drzwi. Zakochany byÂ? we mnie, do domu wraca?? nie chciaÂ? ze spacer??w, caÂ?e dnie sp??dzaÂ? na podw??rku i przychodziÂ? po mnie pod szkoÂ???. Niestety pewnego dnia nie wr??ciÂ? do domu. Rodzice bardzo dÂ?ugo (chyba ze trzy lata) pozwalali mi myÂ?le??, Â?e zwyczajnie uciekÂ?, potem przypadkiem si?? dowiedziaÂ?am, Â?e zabraÂ? go nasz daleki krewny do siebie na dziaÂ?k??. Oddali go bez pytania mnie o zdanie, byÂ?am wÂ?ciekÂ?a, dodatkowo okÂ?amali mnie. I wcale nie zamierzali si?? do tego przyzna??. Awantura byÂ?a jak si?? patrzy. Niestety zdj??cia Maxa nie mam. :(
Na pocieszenie po Maksie dostaÂ?am Â???Â?wia. Matka ochrzciÂ?a go Jakubem, B??g jeden raczy wiedzie?? dlaczego. ByÂ? wielki i zadziwiajÂ?co szybki jak na Â???Â?wia. JakoÂ? w tym czasie na Â?wiat przyszedÂ? m??j brat i robiÂ?am im wyÂ?cigi - m??j brat raczkowaÂ?, KubuÂ? jak to Â???Â?w czoÂ?gaÂ? si?? na swoich Â?apkach i tak Kuba i Huba (m??j brat ma na imie Hubert) przemierzali nasz dÂ?ugi przedpok??j na wyÂ?cigi. JakimÂ? dziwnym sposobem obaj rozumieli na czym zabawa polega. O ile u brata moÂ?na to zrozumie??, bo m??gÂ? zwyczajnie raczkowa?? do mnie na moje zawoÂ?anie, o tyle nie jestem w stanie pojÂ??? jaki Kuba miaÂ? w tym interes. A m??wiÂ?, Â?e Â???Â?wie to gÂ?upie zwierzaki. Niestety KubuÂ? si?? rozchorowaÂ? i odkryliÂ?my to za p??Â?no. Czuj?? si?? winna, bo byÂ?am zbyt leniwym bachorem Â?eby my?? mu traw??, kt??rÂ? przynosiÂ?am z dworu. ZmarÂ?o mu si?? pod koniec zimy, zwyÂ?am si?? jak b??br, zapakowaÂ?am go w eleganckie pudeÂ?ko po butach mojej matki i chciaÂ?am zakopa?? pod moim oknem. PoÂ?amaÂ?am tylko Â?opatk?? mojemu bratu - ziemia byÂ?a okropnie zmarÂ?ni??ta. Ostatecznie byÂ?am zmuszona go w tym pudeÂ?ku wyrzuci?? do Â?mieci, czego do dziÂ? dnia nie mog?? sobie wybaczy?? i mam straszne wyrzuty sumienia. Zdj??cia nie posiadam.
Po tym jak Kubusiowi si?? zdechÂ?o, obie z mamÂ? twardo postanowiÂ?yÂ?my nie mie?? wi??cej zwierzÂ?t. ByÂ?a z nami Cyganka i stwierdziÂ?yÂ?my ze kocica nam w zupeÂ?noÂ?ci wystarczy, a kiedy przyjdzie jej czas zwyczajnie sobie odpuÂ?cimy zwierzaki. W tym czasie moja matka rozpocz??Â?a nowÂ? prac?? a u mojego 4-letniego brata wyszÂ?a na jaw dziwna fobia. Mianowicie dzieciak panicznie baÂ? si?? ps??w. Zacz??Â?yÂ?my si?? z matkÂ? zastanawia?? czy moÂ?e jednak nie wziÂ??? jakiegoÂ? psa coby mÂ?ody si?? oswoiÂ?, psia fobia nie byÂ?a czymÂ? co byÂ?o mu w Â?yciu potrzebne. Mama podzieliÂ?a si?? tym ze swoimi przyjaci??Â?mi w pracy. Dozorca w jej robocie miaÂ? wÂ?aÂ?nie suczk?? - owczarka belgijskiego - kt??ra lada chwila miaÂ?a mie?? szczeniaki. Mama kombinowaÂ?a jakby tu jednego moÂ?e kupi??. Niestety sprawa zdechÂ?a, bo ja si?? z kolei uparÂ?am. Nie chciaÂ?am psa. ByÂ?am juÂ? na tyle duÂ?a Â?eby wiedzie?? z jakimi obowiÂ?zkami to sie wiÂ?Â?e, poza tym pami??taÂ?am co byÂ?o z Maxem - pies byÂ? niegrzeczny to go matka oddaÂ?a. Nie miaÂ?am zamiaru opÂ?akiwa?? kolejnego zwierzaka. A Hubertowi gÂ?upia fobia przejdzie sama. Straszna awantura byÂ?a o to w domu, ale w ko??cu stan??Â?o na moim. A przynajmniej tak mi si?? wydawaÂ?o. PrzyszedÂ? dzie?? imienin mojej mamusi, miaÂ?a wychodne, ludzie od niej z pracy jakÂ?Â? imprez?? organizowali dla niej i dla jej imenniczki, koleÂ?anki z pracy. Mamusia radoÂ?nie z imprezy wr??ciÂ?a drugiego dnia nad ranem z tekturowym pudÂ?em, z kt??rego z jednej strony wystawaÂ? p??dzlowaty ogonek, a z drugiej maÂ?y, czarny nosek. Nawet nie zdÂ?Â?yÂ?am si?? zdenerwowa?? i zaczÂ??? krzycze??, bo matka wyj??Â?a TO z podeÂ?ka i zobaczyÂ?am go caÂ?ego. Piesek byÂ? TOTALNIE uroczy. Puchaty, na grubych Â?apciach, z pyszczkiem przypominajÂ?cym pluszowego misia, potykaÂ? si?? i przewracaÂ? o wÂ?asne Â?apy. PokochaÂ?am go oczywiÂ?cie od pierwszego wejrzenia, m??j brat tarmosiÂ? go jak pluszaka i ignorowaÂ? nasze uwagi, Â?e to piesek, a nie misio. Mamusia wyjaÂ?niÂ?a, Â?e dostaÂ?a go od dozorcy w prezencie imieninowym i musiaÂ?a przyjÂ???, nie miaÂ?a wyjÂ?cia, to nie jej wina. Najwi??cej Â?miechu byÂ?o z nadaniem mu imienia. Matka posadziÂ?a mnie przy stole i rzekÂ?a Â?miertelnie powaÂ?nie: "Masz trzy opcje: Scyzoryk, Szakal albo Liroy." J??kneÂ?am. To byÂ? ten okres kiedy mÂ?odsi koledzy z pracy zarazili mojÂ? mamusi?? muzykÂ? Scyzoryka z Kielc czyli Liroya. OczywiÂ?cie mami musiaÂ?a da?? jakoÂ? upust swojej fascynacji i odbiÂ?o si?? to na Bogu ducha winnym psie. Ja r??wnieÂ? wtedy bardzo powaÂ?nie powiedziaÂ?am: "Zapomnij, Â?e b??d?? woÂ?a?? za nim na dworzu Scyzoryk albo Szakal..." Nie to Â?ebym chciaÂ?a woÂ?a?? Liroy, ale nie daÂ?a mi dokonczy??. StwierdziÂ?a, Â?e skoro odrzuciÂ?am dwa pierwsze to zgadzam si?? na trzecie. I tu dyskusja si?? sko??czyÂ?a, stan??Â?o na Liroyu, chociaÂ? ja i m??j brat woÂ?amy go Lilek, Lili bÂ?dÂ? Lilo. M??j brat jak byÂ? malutki to woÂ?aÂ? Ilo, to pierwsze eL mu nie wychodziÂ?o. M??j ojciec z kolei preferuje wersje lordowskÂ? czyli Lerua. Nie mam poj??cia jakim cudem ten biedny pies si?? jeszcze w tym nie pogubiÂ?. Generalnie doÂ??? zdroworozsÂ?dkowo reaguje na wszystko co zaczyna si?? na "Li". ChociaÂ? na Lerua teÂ? przychodzi. Z maÂ?ego, Â?licznego misiaczka, wyrosÂ?o z niego wielkie bydl??, bo nie doÂ???, Â?e jego mamusia byÂ?a sÂ?usznych rozmiar??w, to si?? okazaÂ?o, Â?e puÂ?ciÂ?a si?? z prawdziwym owczarkiem niemieckim. Z rodowodem. Nie byle kto prosze pa??stwa. I tak ten potw??r mieszka z nami do dziÂ?.


Od dw??ch tygodni jestem teÂ? w posiadaniu chomika. ZnalazÂ?am go t??Â? przed swoim urlopem, bÂ?Â?kaÂ? si?? pod moim blokiem. WpadÂ? do dziury przy piwnicznym okienku i biedny nie m??gÂ? wyjÂ???. Prawdopodobnie ktoÂ? go wyrzuciÂ?. MiaÂ?Â?m zamiar go przygarnÂ??? tylko na noc, a potem odda?? w dobre r??ce, ale do akcji wkroczyÂ?a moja niezawodna mamusia. PoszÂ?a do zoologicznego i kupiÂ?a chomisiowi caÂ?Â? klatk?? z wyposaÂ?eniem. PowiedziaÂ?a, Â?e skoro go juÂ? uratwowaÂ?am to za niego odpowiadam. I mam mu nada?? imi??. To pierwszy zwierzak w tym domu, kt??remu nadaÂ?am imi??. NadaÂ?am. Mysza si?? wabi, bo wcale pomysÂ?u nie miaÂ?am i pÂ?ci jestem niepewna. I zostaÂ?. I jest. Zdj???? mu jeszcze nie robiÂ?am.