Adam Hauptman
Moderatorzy: Administratorzy, Moderatorzy, Junior Admini
Adam Hauptman
Adam jest moim nr.1 w serii o Mercy lubię go bardziej jak samą Mercedes.
Co prawda na początku miałam go za starego samca alfa, do tego nie lubiącego kotów. Jak się myliłam :D On jest po prostu kwintesencją męskości, nawet literki w książce ociekają testosteronem, gdy jest opisywany. Podoba mi się w nim nawet jego dominacja nad innymi. Może dlatego że umie znaleźć równowagę między byciem przywódcą stada, a człowiekiem szanującym inne jednostki.
Podoba mi się za to jak traktuje Mercy, jak opiekuje się córką, za jego stosunek do wilkołaków w swoim stadzie i za to jak znosi sytuacje z Samuelem.
Jednym słowem, Adam jest mężczyzną prawie że idealnym.
Co prawda na początku miałam go za starego samca alfa, do tego nie lubiącego kotów. Jak się myliłam :D On jest po prostu kwintesencją męskości, nawet literki w książce ociekają testosteronem, gdy jest opisywany. Podoba mi się w nim nawet jego dominacja nad innymi. Może dlatego że umie znaleźć równowagę między byciem przywódcą stada, a człowiekiem szanującym inne jednostki.
Podoba mi się za to jak traktuje Mercy, jak opiekuje się córką, za jego stosunek do wilkołaków w swoim stadzie i za to jak znosi sytuacje z Samuelem.
Jednym słowem, Adam jest mężczyzną prawie że idealnym.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2011, 22:43 przez Tula, łącznie zmieniany 2 razy.
'
Jak na razie Adam mi niczym nie podpadÂ?. Taki prawdziwy facet, zaborczy i uparty, ale jednoczeÂ?nie moÂ?na z nim dojÂ?c do porozumienia, bo jest w sumie przÂ?dnym i uczciwym czÂ?owiekiem (a wÂ?aÂ?ciwie wilkoÂ?akiem xD). Podoba mi si?? jak si?? zÂ?osci i pr??buje opanowa??, lubie jego podejÂ?cie do Mercy, ale takÂ?e jego stosunek do c??rki. Czasem moÂ?e wydawa?? si?? zarozumialcem, czy zbyt pewnym siebie, ale tak naprawd?? to trudno mu m??wi?? o uczuciach. Niemniej kiedy trzeba potrafi je okaza??. Pomimo bycia wilkoÂ?akiem jest normalny i w porzÂ?dku.
Figuruje na szczycie listy moich ulubionych postaci nie tylko z cyklu, ale i w og??le. Lubi?? go od pierwszego momentu kiedy si?? pojawia (wÂ?aÂ?ciwie to juÂ? go lubiÂ?am po tym jak Mercy znalazÂ?a klatk?? z Med?? na swojej werandzie z wiadomoÂ?ciÂ? od Adama xD ).
I jeszcze jedno co idzie na jego konto. Mam strasznÂ? sÂ?aboÂ??? do imienia Adam juÂ? od bardzo dawna. MiaÂ?am bardzo duÂ?o postacie w moich opowiadaniach o takim wÂ?aÂ?nie imieniu. Jak wida?? jestem skazana na lubienie pana Hauptmana...
.
Jak na razie Adam mi niczym nie podpadÂ?. Taki prawdziwy facet, zaborczy i uparty, ale jednoczeÂ?nie moÂ?na z nim dojÂ?c do porozumienia, bo jest w sumie przÂ?dnym i uczciwym czÂ?owiekiem (a wÂ?aÂ?ciwie wilkoÂ?akiem xD). Podoba mi si?? jak si?? zÂ?osci i pr??buje opanowa??, lubie jego podejÂ?cie do Mercy, ale takÂ?e jego stosunek do c??rki. Czasem moÂ?e wydawa?? si?? zarozumialcem, czy zbyt pewnym siebie, ale tak naprawd?? to trudno mu m??wi?? o uczuciach. Niemniej kiedy trzeba potrafi je okaza??. Pomimo bycia wilkoÂ?akiem jest normalny i w porzÂ?dku.
Figuruje na szczycie listy moich ulubionych postaci nie tylko z cyklu, ale i w og??le. Lubi?? go od pierwszego momentu kiedy si?? pojawia (wÂ?aÂ?ciwie to juÂ? go lubiÂ?am po tym jak Mercy znalazÂ?a klatk?? z Med?? na swojej werandzie z wiadomoÂ?ciÂ? od Adama xD ).
I jeszcze jedno co idzie na jego konto. Mam strasznÂ? sÂ?aboÂ??? do imienia Adam juÂ? od bardzo dawna. MiaÂ?am bardzo duÂ?o postacie w moich opowiadaniach o takim wÂ?aÂ?nie imieniu. Jak wida?? jestem skazana na lubienie pana Hauptmana...
.
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
Adam nie byÂ? miÂ?y on szanowaÂ? Mercy jej wybory, obawy i kocha jÂ? mimo tego , Â?e prawie zawsze robi mu na przek??r i to jest fajne , Â?e on rozumie potrzeb?? niezaleÂ?noÂ?ci i caÂ?kowitej autonomii Mercedes , stara si?? jej da?? tego cho?? namiastk?? Adam jest taki adamowaty i za to go po prostu kocham!
czeÂ??? Lily i na kolejnym forum sie spotykamy

Tu si?? zgodz?? ,nie potrafi?? myÂ?le?? o Adamie jak o miÂ?ym facecie co nie oznacza Â?e jest chamski .Po prostu to okreÂ?lenie jego osoby wcale , ale to wcale nie pasuje do niego .MoÂ?na o nim powiedzie?? Â?e jest pedantyczny ,opieku??czy ,nie zawsze opanowany ,ale nie miÂ?y .Jest dÂ?entelmenem na szcz??Â?cie bez przesady i przez to ,nic co kojarzy mi si?? z czymÂ? miÂ?ym i kluchowatym do niego nie pasuje .anulka870 pisze:on dÂ?Â?yÂ? do celu jasno wyznaczonego, byÂ? opieku??czy szanowaÂ? Mercy ale nie mog?? powiedzie?? , Â?e byÂ? miÂ?y , cho?? racja chamski teÂ? nie byÂ?
jakby wilkoÂ?ak byÂ? miÂ?y to by byÂ? ciapÂ?....
Ej wiecie jak tak teraz o tym pomyÂ?le to coÂ? w tym jest. Adam nie jest miÂ?Â? osobÂ?. Owszem potrafi by?? uprzejmy kiedy trzeba, jest dobrze wychowany, ale nie miÂ?y. Bo przy swojej uprzejmoÂ?ci i dobrym wychowaniu potrafi by?? szorstki w obyciu. MiÂ?y jest tylko dla naprawd?? mu bliskich os??b, ale to teÂ? z umiarem. To czÂ?owiek (wilkoÂ?ak :] ), wydaje mi si??, doÂ??? skryty i powÂ?ciÂ?gliwy, nie otwiera si?? na innych, dlatego myÂ?l?? Â?e nazywanie go miÂ?ym to chybiony pomysÂ?.
Adam nie jest miÂ?y.
Adam nie jest miÂ?y.
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
Czy ja wiem, to nie do ko??ca tak. No bo niby kim on manipulowaÂ?? JeÂ?li macie na myÂ?li Mercy, to nie wydaje mi si??.
Sytuacja z pierwszej cz??Â?ci ze sprawÂ? Jesse. Mercy niezaleÂ?nie od tego co zrobiÂ?by Adam i tak szukaÂ?aby dziewczyny. A Â?e Adam jest ojcem to naprawd?? nie ma si?? czemu dziwi?? Â?e w tej sprawie prosi kogo moÂ?e o pomoc. A Mercy pokazaÂ?a Â?e moÂ?e jej ufa??, w ko??cu to ona go uratowaÂ?a, naraÂ?ajÂ?c wÂ?asne Â?ycie, wiedziaÂ? teÂ? Â?e to jest ktoÂ? kto dobrze zna i lubi Jesse. A do tego jest na tyle inteligentnÂ? osobÂ? Â?e nie da si?? gÂ?upio zabi??. Ja na jego miejscu teÂ? postawiÂ?abym na kogoÂ? takiego. I Adam si?? jej do tego otwarcie przyznaÂ?, chciaÂ? Â?eby mu w tej sprawie pomogÂ?a. A ona chciaÂ?a to zrobi??. Â?adnych oznak manipulacji.
Sprawa Warren - Kyle. Znowu: Mercy chciaÂ?a powiedzie?? Kyle'owi. BaÂ?a si?? tylko reakcji wilkoÂ?ak??w, ale w ko??cu postawiÂ?a na swoim. Adam jÂ? zna na tyle dobrze Â?eby wiedzie?? co jej w tej sprawie chodzi po gÂ?owie. On sam powiedzie?? ni m??gÂ?, Warren i nikt inny ze stada teÂ? nie, ale uznaÂ? Â?e w tej konkretnej sprawie ten czÂ?owiek powinienn si?? dowiedzie?? na czym rzecz polego. No to kto inny m??gÂ?by to zrobi??? Komu Adam moÂ?e ufa?? spoza stada, kto zna ich sekrety jak swoje wÂ?asne i kto by to zrobiÂ? w dobrej wierze? Tylko Mercy. I dobrze wiedziaÂ?, ze Mercy teÂ? chce to zrobi??, ale w prost pozwoli?? jej nie m??gÂ?. RozwaÂ?aÂ? moÂ?liwoÂ??? zabronienia jej m??wienia, by zrobiÂ?a mu na zÂ?oÂ??? i si?? wreszcie zebraÂ?a (kolejne pokazanie tego Â?e jÂ? dobrze zna), ale obeszÂ?o si??. I Adam w gruncie rzeczy tu palcem nie kiwnÂ?, polegaÂ? tylko na swojej intuicji i znajomoÂ?ci charakteru Mercy. Do nieczego jej nie zmusiÂ? i czego jej nie kazaÂ?, ani wprost ani nie wprost.
Sytuacja z drugiej cz??Â?ci i u Adama w garaÂ?u. Pami??tna scena kiedy Jesse im przeszkodziÂ?a. No ludzie. On zaczÂ?Â? delikatnie ale owszem - tendencyjnie. Ale ona nie powiedziaÂ?a nie. MogÂ?a mu kaza?? przesta??, spada??. Nic nie zrobiÂ?a. Nie zaprotestowaÂ?a. To co on miaÂ? zrobi??, przepraszam bardzo? Na co czeka??? AÂ? mu si?? w mi??dzyczasie rozmyÂ?li?
No i scena z ostatniego rozdziaÂ? Iron Kissed. Kto nie czytaÂ? natychiast przestaje czyta?? tego posta bo b??dÂ? spoilery.
On tak naprawd?? daÂ? jej wyb??r. Nie manipulowaÂ? niÂ?, a zaprosiÂ?. PocaÂ?owaÂ? delikatnie na zaproszenie, a jak chcesz wi??cej to cho?? i sobie weÂ?. Jak nie to w tyÂ? zwrot i na razie, moÂ?e innym razem. Mercy przyj??Â?a zaproszenie. Nie musiaÂ?a tego robi??. Dla mnie sprawa prosta. PadÂ?o 'pytanie' i padÂ?a 'odpowiedÂ?'. Znaczy musi si?? jej podoba?? skoro odpowiedÂ? byÂ?a twierdzÂ?ca. I juÂ?. Gdzie tu manipulacja?
Sytuacja z pierwszej cz??Â?ci ze sprawÂ? Jesse. Mercy niezaleÂ?nie od tego co zrobiÂ?by Adam i tak szukaÂ?aby dziewczyny. A Â?e Adam jest ojcem to naprawd?? nie ma si?? czemu dziwi?? Â?e w tej sprawie prosi kogo moÂ?e o pomoc. A Mercy pokazaÂ?a Â?e moÂ?e jej ufa??, w ko??cu to ona go uratowaÂ?a, naraÂ?ajÂ?c wÂ?asne Â?ycie, wiedziaÂ? teÂ? Â?e to jest ktoÂ? kto dobrze zna i lubi Jesse. A do tego jest na tyle inteligentnÂ? osobÂ? Â?e nie da si?? gÂ?upio zabi??. Ja na jego miejscu teÂ? postawiÂ?abym na kogoÂ? takiego. I Adam si?? jej do tego otwarcie przyznaÂ?, chciaÂ? Â?eby mu w tej sprawie pomogÂ?a. A ona chciaÂ?a to zrobi??. Â?adnych oznak manipulacji.
Sprawa Warren - Kyle. Znowu: Mercy chciaÂ?a powiedzie?? Kyle'owi. BaÂ?a si?? tylko reakcji wilkoÂ?ak??w, ale w ko??cu postawiÂ?a na swoim. Adam jÂ? zna na tyle dobrze Â?eby wiedzie?? co jej w tej sprawie chodzi po gÂ?owie. On sam powiedzie?? ni m??gÂ?, Warren i nikt inny ze stada teÂ? nie, ale uznaÂ? Â?e w tej konkretnej sprawie ten czÂ?owiek powinienn si?? dowiedzie?? na czym rzecz polego. No to kto inny m??gÂ?by to zrobi??? Komu Adam moÂ?e ufa?? spoza stada, kto zna ich sekrety jak swoje wÂ?asne i kto by to zrobiÂ? w dobrej wierze? Tylko Mercy. I dobrze wiedziaÂ?, ze Mercy teÂ? chce to zrobi??, ale w prost pozwoli?? jej nie m??gÂ?. RozwaÂ?aÂ? moÂ?liwoÂ??? zabronienia jej m??wienia, by zrobiÂ?a mu na zÂ?oÂ??? i si?? wreszcie zebraÂ?a (kolejne pokazanie tego Â?e jÂ? dobrze zna), ale obeszÂ?o si??. I Adam w gruncie rzeczy tu palcem nie kiwnÂ?, polegaÂ? tylko na swojej intuicji i znajomoÂ?ci charakteru Mercy. Do nieczego jej nie zmusiÂ? i czego jej nie kazaÂ?, ani wprost ani nie wprost.
Sytuacja z drugiej cz??Â?ci i u Adama w garaÂ?u. Pami??tna scena kiedy Jesse im przeszkodziÂ?a. No ludzie. On zaczÂ?Â? delikatnie ale owszem - tendencyjnie. Ale ona nie powiedziaÂ?a nie. MogÂ?a mu kaza?? przesta??, spada??. Nic nie zrobiÂ?a. Nie zaprotestowaÂ?a. To co on miaÂ? zrobi??, przepraszam bardzo? Na co czeka??? AÂ? mu si?? w mi??dzyczasie rozmyÂ?li?
No i scena z ostatniego rozdziaÂ? Iron Kissed. Kto nie czytaÂ? natychiast przestaje czyta?? tego posta bo b??dÂ? spoilery.
On tak naprawd?? daÂ? jej wyb??r. Nie manipulowaÂ? niÂ?, a zaprosiÂ?. PocaÂ?owaÂ? delikatnie na zaproszenie, a jak chcesz wi??cej to cho?? i sobie weÂ?. Jak nie to w tyÂ? zwrot i na razie, moÂ?e innym razem. Mercy przyj??Â?a zaproszenie. Nie musiaÂ?a tego robi??. Dla mnie sprawa prosta. PadÂ?o 'pytanie' i padÂ?a 'odpowiedÂ?'. Znaczy musi si?? jej podoba?? skoro odpowiedÂ? byÂ?a twierdzÂ?ca. I juÂ?. Gdzie tu manipulacja?
Ostatnio zmieniony 22 gru 2009, 22:16 przez Kometa, łącznie zmieniany 3 razy.
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
Adam absolutnie nie jest miÂ?y, jest dobrze wychowanym tak w starym stylu, kt??ry m??wi ze trzeba by?? uprzejmym, delikatnym wobec kobiet, nie unosi?? si?? zbytnio w ich towarzystwie... Ale kiedy z jakiÂ? powod??w wychowanie przestaje dziaÂ?a?? to drzazgi lecÂ?. Na dodatek w przeciwie??stwie do Samuela, kt??rego zaborczoÂ??? wyraÂ?a si?? bezpoÂ?rednio ("nie zrobisz tego, bo to jest niebezpieczne") jest bardziej perfidny. Kiedy wie Â?e gadaniem nic nie wsk??ra, po prostu robi swoje za plecami. Czy osoba manipulowana nie ma nic przeciwko? Nie zawsze, ale nawet jeÂ?li ma to nic nie jest wstanie na to poradzi??.
Adam nie manipuluje Mercy w prost, ale nie jest też niemiły. Jeśli chce osiągnąć cel, potrafi to zrobić innymi, bardziej podstępnymi, sposobami.
On był wychowany w innych czasach. W czasach gentelmanów, którzy przy kobiecie nie byliby w stanie nieodpowiednio się wyrazić. Także inaczej (może nawet lepiej
) się do nich odnoszono niż w teraźniejszości.
Ale nie można powiedzieć, że Adam nie jest delikatny, opiekuńczy czy troskliwy wobec bliskich mu ludzi.
On był wychowany w innych czasach. W czasach gentelmanów, którzy przy kobiecie nie byliby w stanie nieodpowiednio się wyrazić. Także inaczej (może nawet lepiej

Ale nie można powiedzieć, że Adam nie jest delikatny, opiekuńczy czy troskliwy wobec bliskich mu ludzi.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2011, 22:46 przez Anthien, łącznie zmieniany 1 raz.