O związkach
Moderatorzy: Jada, Administratorzy, Moderatorzy, Junior Admini
O związkach
Z hlu w innym temacie zaczęłyśmy się troszkę rozwodzić nad wątkiem wiadomym i padła propozycja stworzenia trójkąta, nie tylko w teorii ale i w praktyce jeśli wiecie o co idzie :D
W sumie to czemu nie, w końcu wszystko dla ludzi (choć nie wiem jak na to załapują się anioły, diabły i wiedźmy), czemuż mamy obserwować nudne "obijanie piłeczki", niezdecydowanie bohaterki i pewnie jeszcze w przyszłości roztrząsanie kwestii który lepszy. Nie ma co się zastanawiać, trza brać co jest, a jak jest dwóch to komu to szkodzi? xD
W sumie to czemu nie, w końcu wszystko dla ludzi (choć nie wiem jak na to załapują się anioły, diabły i wiedźmy), czemuż mamy obserwować nudne "obijanie piłeczki", niezdecydowanie bohaterki i pewnie jeszcze w przyszłości roztrząsanie kwestii który lepszy. Nie ma co się zastanawiać, trza brać co jest, a jak jest dwóch to komu to szkodzi? xD
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
Nie, nie, nie. Jeszcze zrobi się z tego jakiś paranormalny romans, a tego przecież nie chcemy. Zresztą Joshua ma zakaz wstępu z powodu swego stanowiska, nie komplikujmy facetowi życia, które samo w sobie jest już, jakie jest. Okazję przegapił, szansę stracił. Zresztą co Wy chcecie? Udupić faceta i go w biurokrację wciągnąć? Jeden błąd i wiadomo, dzi(a)dziuś czeka. A co do Mirona, eh, dobrze by było gdyby się określili, bo takie hasanie od jednego zdania do drugiego jakoś im nie służy. Głównie to nie służy wizerunkowi Dory, która miała być twardą babką, bo Diabeł to wiadomo, zły, na złą drogę sprowadza, grzeszne życie preferuje.
Trójkąty są zUe, niedobre. No i nie mają idealnego rozwiązania (no chyba że jeden z kącików trójkąta szlag trafi).
Trójkąty są zUe, niedobre. No i nie mają idealnego rozwiązania (no chyba że jeden z kącików trójkąta szlag trafi).
Oh yes Daddy is home and he ain't happy.

No co ty piszesz, to w paranormalach takie sceny lecą? Powaga, trójkąty? To ja muszę zacząć to czytać, a ty mi dopiero teraz mówisz...Sophie pisze:Jeszcze zrobi się z tego jakiś paranormalny romans, a tego przecież nie chcemy.
Ja Joshui źle nie życzę, ale na litość boską, niechże ten chłopak ma coś z życia dla siebie. Z resztą Dora sama prowokuje, no proszę was, zamieszkajmy we trójkę - my młodzi i atrakcyjni koszmarnie napaleni na siebie nawzajem. Rety, tu aż się prosi o jakieś porno xD
A tak całkiem serio, to już gdzieś pisałam że za Mironem nie przepadam, a Joshua z kolei... on mi na dobrą sprawę do Dory nie pasuje. Ale życzę mu jak najlepiej.
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
Ja też jestem zdecydowanie przeciwko trójkątom. Te rozterki bohaterek doprowadzają mnie do szału. Zamiast się zdecydować to siedzą i użalają się nad swoją biedną dolą. Nie ma mowy, zbyt wiele książek mi zbrzydło po tym 

- Wyglądasz, jakby palił ci się dom – zaobserwowała Rene.
- Po prostu myślę o tym, że kiedy Wszechświat decyduje dać ci w zęby, to nigdy nie
poprzestaje na tym – kopie cię jeszcze kilka razy w żebra i zrzuca ci błoto na głowę.
- Jeżeli masz szczęście to jest to błoto.
- Po prostu myślę o tym, że kiedy Wszechświat decyduje dać ci w zęby, to nigdy nie
poprzestaje na tym – kopie cię jeszcze kilka razy w żebra i zrzuca ci błoto na głowę.
- Jeżeli masz szczęście to jest to błoto.
Kometo, ja ci mogę podpowiedzieć takie paranormale, gdzie trójkąty to na dzień dobry
Ja Joshuę lubię i zguby jego nie chcę, ale fakt biedak z życia ma niewiele i pod wieloma względami jest trochę zatrzymany, jakby emocjonalnie niedojrzały, jak chłopaki z szkół sprzed koedukacji... przydałoby mu się czegoś doświadczyć
A z tym mieszkaniem w 3, ja bym nie była taka surowa dla Dory, w końcu na wieść, że chłopak ma 350 lat i nie ma domu, bo Gabe widzi w tym sposób trzymania nad nim kontroli... sama bym mu zaproponowała moją kanapę na wieczność, bo to jest po prostu złe, co Gabe mu robi.
A że z tego mogą być kłopoty? Z wielu dobrych intencji mogą być
Ja Joshuę lubię i zguby jego nie chcę, ale fakt biedak z życia ma niewiele i pod wieloma względami jest trochę zatrzymany, jakby emocjonalnie niedojrzały, jak chłopaki z szkół sprzed koedukacji... przydałoby mu się czegoś doświadczyć
A z tym mieszkaniem w 3, ja bym nie była taka surowa dla Dory, w końcu na wieść, że chłopak ma 350 lat i nie ma domu, bo Gabe widzi w tym sposób trzymania nad nim kontroli... sama bym mu zaproponowała moją kanapę na wieczność, bo to jest po prostu złe, co Gabe mu robi.
A że z tego mogą być kłopoty? Z wielu dobrych intencji mogą być
Coś Ty Sophie. Przecież Dora potrafi wstrzymać swój cykl.Sophie pisze:Zresztą co Wy chcecie? Udupić faceta i go w biurokrację wciągnąć? Jeden błąd i wiadomo, dzi(a)dziuś czeka.

Mówisz kłopoty <węszy aferę>. To po prostu świetnie. Czyżby miało sprawdzić się przysłowie "Dobrymi uczynkami piekło jest wybrukowane."Jada pisze:A że z tego mogą być kłopoty? Z wielu dobrych intencji mogą być
Co do trójkąta. Przecież aż się prosi. A taki trójkąt, w którym każda ze stron jest zadowolona dodał by tylko pikanterii serii o diabłach, aniołach i wiedźmach. W końcu Dora przestałaby mieć dylemat: ten czy tamten, tylko wzięła obu. A im oczywiście każda namiastka Dory by odpowiadała. Ciekawe do jakiego momentu.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że cykl jest już napisany. Moje pobożne życzenia nie muszą się spełnić, ale może choć w jakimś opowiadaniu coś by się mogło pojawić. A może tak się rozhulałam po Anicie, że dla Dory mało mi jednego faceta.

Kto wie, może Śmierć sypia z pluszowym misiem? Nigdy w życiu.
Toć piszę, że jeden błąd i... becikowe! Wiecznie go zresztą wstrzymywać nie może.hlukaszuk pisze:Sophie napisał/a:
Zresztą co Wy chcecie? Udupić faceta i go w biurokrację wciągnąć? Jeden błąd i wiadomo, dzi(a)dziuś czeka.
Coś Ty Sophie. Przecież Dora potrafi wstrzymać swój cykl.
Czy mnie się wydaje, czy Ty koniecznie chcesz przeczytać jakiegoś perwersyjnego, smoczego pornola? A i przeca, z tego co mi się kojarzy, nie przepadasz za paranormalami, hlu. Poza tym do tej serii nie pasuje takie rozwiązanie, jest zbyt... delikatna. Nie ten klimat. Pewnie są diabły, piekiełko, ale wszystko to jest ułagodzone (przynajmniej to, co poznaliśmy). Tak czy siak jak wół stoi w tym anielskim kodeksie, iż związki podopieczno-opiekuńskie są zakazane, a tako rzekł Joshua.hlukaszuk pisze:Co do trójkąta. Przecież aż się prosi. A taki trójkąt, w którym każda ze stron jest zadowolona dodał by tylko pikantari serii o diabłach, aniołach i wiedźmach.
Masz na myśli opowiadanie o jakimś grzesznym śnie Dory lub któregoś z męskich bohaterów? Jada, jak myślisz, da radę zaspokoić potrzeby hlu?hlukaszuk pisze:Moje pobożne życzenia nie muszą się spełnić, ale może choć w jakimś opowiadaniu coś by się mogło pojawić.

Zdecydowanie.hlukaszuk pisze:A może tak się rozhulałam po Anicie, że dla Dory mało mi jednego faceta.

Oh yes Daddy is home and he ain't happy.

Facetów do końca serii paru się pojawi, ale na pewno nie skończy się Anitą czy Merry ;) Chemia to nie wszystko, jak mówi moja znajoma biochemiczka ;)
Mokre sny dla Hlu mówicie, przyjęłam zamówienie i po krótkiej analizie zapewniam: 3 tom i 5 tom pod względem mokrych snów zaspokoi nawet rozbuchane przez Anitę potrzeby, no bo generalnie ja nie bardzo wierzę, w to, że 30 letnia laska bez seksu wytrzyma, coś się w końcu musi zdarzyć, co i z kim, to już inna rzecz ale moje bety były zarumienione po przeczytaniu jednej totalnie gorącej sceny w tomie i 1 nawet gorętszej w 3, poczekam co powiedzą o 5, ale tego jeszcze nie czytały
a pisanie "hot staffów" jak mówi moja beta nie jest proste wcale, nie przesadzić, podgrzać, ale nie ugotować, ech. Pozostać gdzieś w granicach niedopowiedzenia, ale żeby nie wyszło jak z tekstu dla pensjonarek o pulsujących męskościach i moje ulibione "runął na nią jak piorun", to padło u Mastertona ;)
W literaturze polskiej wcale nie ma za wiele przypadków by to się jako tako udało... mamy cholernie ubogie słownictwo literackie w tych kwestiach
Mokre sny dla Hlu mówicie, przyjęłam zamówienie i po krótkiej analizie zapewniam: 3 tom i 5 tom pod względem mokrych snów zaspokoi nawet rozbuchane przez Anitę potrzeby, no bo generalnie ja nie bardzo wierzę, w to, że 30 letnia laska bez seksu wytrzyma, coś się w końcu musi zdarzyć, co i z kim, to już inna rzecz ale moje bety były zarumienione po przeczytaniu jednej totalnie gorącej sceny w tomie i 1 nawet gorętszej w 3, poczekam co powiedzą o 5, ale tego jeszcze nie czytały
a pisanie "hot staffów" jak mówi moja beta nie jest proste wcale, nie przesadzić, podgrzać, ale nie ugotować, ech. Pozostać gdzieś w granicach niedopowiedzenia, ale żeby nie wyszło jak z tekstu dla pensjonarek o pulsujących męskościach i moje ulibione "runął na nią jak piorun", to padło u Mastertona ;)
W literaturze polskiej wcale nie ma za wiele przypadków by to się jako tako udało... mamy cholernie ubogie słownictwo literackie w tych kwestiach
Ach, wygląda na to, że z tomu na tom będzie się robiło cieplejJada pisze:zapewniam: 3 tom i 5 tom pod względem mokrych snów zaspokoi nawet rozbuchane przez Anitę potrzeby, no bo generalnie ja nie bardzo wierzę, w to, że 30 letnia laska bez seksu wytrzyma, coś się w końcu musi zdarzyć, co i z kim, to już inna rzecz ale moje bety były zarumienione po przeczytaniu jednej totalnie gorącej sceny w tomie i 1 nawet gorętszej w 3,

Może rzucisz jakiś fragmencik nie do końca spoilerowany z drugiej części, coby nasze spragnione dusze troszkę nakarmić?

Oj tam nie przepadasz. To (nie)zły chłopak przecież... i dziadka ma fajnego. Mówię Wam dziewczyny, może coś ze mną nie tak, ale Lucyferek z Gabim najbardziej mi się spodobali. Może nawet nie tyle oni, co scenki z ich udziałem. Boscy są po prostuKometa pisze:A tak całkiem serio, to już gdzieś pisałam że za Mironem nie przepadam, a Joshua z kolei... on mi na dobrą sprawę do Dory nie pasuje. Ale życzę mu jak najlepiej.

A jeśli chodzi o związki - podoba mi się ten wątek rozpoczęty pod koniec książki. Czy jest szansa, że tego przystojnego słowiańskiego chłopca jeszcze spotkamy?
One prerson's craziness is another person's reality
- Tim Burton
- Tim Burton
To akurat mogę bez trudu zdradzić Blair, Gwidona spotkasz już na 1 stronie 2 tomu ;)Gdzieś ok 1 akapitu.
A co do spoilerowych hot fragmentów, cholibcia, są cholernie kluczowe dla fabuły (żeby nie było, że to sztuka dla sztuczki)... ale ale, może wynajdę coś o mniej masywnych gabarytach. Przyjęłam zamówienie w każdym bądź razie.
I chyba trochę tak jest, że robi się goręcej z tomu na tom, wrzuć atrakcyjnych i zainteresowanych sobą ludzi w 1 mieszkanie a może się poplątać, zwłaszcza jak jeszcze zjawią się tacy, co w tym zechcą namieszać. POza tym weźmy pod uwagę że a)wzmocnienie aury Dory i zamieszkanie w Thornie pewne rzeczy może komplikować, b) Dora jest wiedźmą z magią płodności, więc zmysłowość leży w jej naturze jak wściekłość i rwanie się do bójki po magii od strony ojca. c) Miron ma lepszy dostęp do niej i może ją po swojemu urabiać d) krew nie woda
Luca też lubię, zero spinki, nic nikomu nie musi udowadniać, choć my go znamy z jego rodzinno-towarzyskiej strony, jestem pewna, że jego poddani drżą na myśl o nim ;)A Gabe... aż trudno uwierzyć, że po jednym ojcu i matce (tak by wyglądało, nie?), ale ma swoje momenty. Gdy się pozna MIchała, Gabe robi się nagle nieco mniej sztywny ;)

A co do spoilerowych hot fragmentów, cholibcia, są cholernie kluczowe dla fabuły (żeby nie było, że to sztuka dla sztuczki)... ale ale, może wynajdę coś o mniej masywnych gabarytach. Przyjęłam zamówienie w każdym bądź razie.
I chyba trochę tak jest, że robi się goręcej z tomu na tom, wrzuć atrakcyjnych i zainteresowanych sobą ludzi w 1 mieszkanie a może się poplątać, zwłaszcza jak jeszcze zjawią się tacy, co w tym zechcą namieszać. POza tym weźmy pod uwagę że a)wzmocnienie aury Dory i zamieszkanie w Thornie pewne rzeczy może komplikować, b) Dora jest wiedźmą z magią płodności, więc zmysłowość leży w jej naturze jak wściekłość i rwanie się do bójki po magii od strony ojca. c) Miron ma lepszy dostęp do niej i może ją po swojemu urabiać d) krew nie woda

Luca też lubię, zero spinki, nic nikomu nie musi udowadniać, choć my go znamy z jego rodzinno-towarzyskiej strony, jestem pewna, że jego poddani drżą na myśl o nim ;)A Gabe... aż trudno uwierzyć, że po jednym ojcu i matce (tak by wyglądało, nie?), ale ma swoje momenty. Gdy się pozna MIchała, Gabe robi się nagle nieco mniej sztywny ;)
Anita jak Anita, ale Merry zaczyna gdzie Anita kończyTula pisze:No widzisz ja też. Dla mnie trójką z naszej problemowej trójki jest nawet wskazany dla ich zdrowia psychicznego. W końcu to napięcie ich wykończy i jeszcze jakaś grubsza afera z tego będzie (?).hlukaszuk pisze:A może tak się rozhulałam po Anicie, że dla Dory mało mi jednego faceta.

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Jada, łącznie zmieniany 1 raz.
Och, to świetnie. Oczywiście nie chcę się mieszać w Twoje plany i ambicje, ale mam nadzieję, że w przyszłości może chłopak stanie się trochę "ważniejszą" postacią, bo po kilku stronach o nim stwierdzam, że może mieć charakterekJada pisze:To akurat mogę bez trudu zdradzić Blair, Gwidona spotkasz już na 1 stronie 2 tomu ;)Gdzieś ok 1 akapitu.

Ale i tak - TEAM MIRON ( Kometa nie zabijaj!)

Nie musi być hot, ale fajnie by było gdyby Miron był w tle.Jada pisze:A co do spoilerowych hot fragmentów, cholibcia, są cholernie kluczowe dla fabuły (żeby nie było, że to sztuka dla sztuczki)... ale ale, może wynajdę coś o mniej masywnych gabarytach. Przyjęłam zamówienie w każdym bądź razie.

Jestem prawie pewna, że gdyby gdzieś po drodze jego drogi krzyżowały się ze ścieżkami Dory, to nie miałabym nikomu tego za złe.

One prerson's craziness is another person's reality
- Tim Burton
- Tim Burton
Ścieżki Mirona nie mogą się ze ścieżkami Dory nie krzyżować, to już na zawsze, czymkolwiek to będzie ;) Może znajdę chwilę na naskrobanie małego tekściku o nie tyle pierwszym spotkaniu Dory i Mirona, bo o tym nieco wiemy, ale o pierwszym, nazwijmy to chrzcie ich znajomości, który sprawił, że ze znajomych stawali się przyjaciółmi, bo przecież musiały być takie węzły gdzieś przez ostatnie lata zawiązane
Gwidon w 2 tomie nie będzie jakoś bardzo ważny, bo zgrzeszył nadmiarem pychy i wyszedł na idiotę, ale też lubię tego chłopaka więc może coś się jeszcze dla niego da zrobić. Na pewno nie uśmiercę kolesia, który uszczęśliwił setki jeśli nie tysiące nadnaturalnych kobiet, takich talentów się nie zaprzepaszcza ;)
Gwidon w 2 tomie nie będzie jakoś bardzo ważny, bo zgrzeszył nadmiarem pychy i wyszedł na idiotę, ale też lubię tego chłopaka więc może coś się jeszcze dla niego da zrobić. Na pewno nie uśmiercę kolesia, który uszczęśliwił setki jeśli nie tysiące nadnaturalnych kobiet, takich talentów się nie zaprzepaszcza ;)
Ja cię nie będę biła dziewczyno, to że za nim nie przepadam nie znaczy że będę innych nawracać xD Ja mam swój własny jednoosobowy Team, oddalony od twojego o lata świetlne i jest mi w nim bardzo dobrze, nie planuje żadnych krucjat. Po prostu nie rozumiem fascynacji, ale to już ustaliliśmy że ja jestem... inna xDBlair pisze:Ale i tak - TEAM MIRON ( Kometa nie zabijaj!)
Jeśli zas chodzi o związki to raczej oczywiste jest że Dora od Mirona się nie odczepi, nie widzę na to zbyt dużych szans. Przy czym Joshua w tym wszystkim wgląda mi na najbardziej pokrzywdzonego. Dora i Miron, jak tak bardzo chcą niech się bawią w podchody, ale ten chłopak tam na trzeciego... dla mnie to emocjonalna sieczka. Więc albo faktycznie cała trójka musi wylądować w jednym łóżku albo ktoś się musi wyprowadzić, dla zwykłej, zdrowej, psychicznej równowagi.
I read a book about the self, Said I should get expensive help.
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
To są właśnie rzeczy
jakie przychodzą mi do głowy
kiedy siedzę w domu podczas burzy,
czekając na telefon od kuratora sądowego
- wiedźma z bagna
- Zaawansowany Stopień Zupiorzenia
- Posty: 1301
- Rejestracja: 13 sie 2010, 14:40
A czy ja też mogiem nie przepadać za Mironem? Nie to żeby mi jakoś szczególnie przeszkadzał, zwyczajnie mało diabelski jest, jak dla mnie. Kawał przyzwoitego faceta, nie ma problemu z powściąganiem chuci, komplementy prawi lepsze niż najlepsza przyjaciółka, szczuje trochę ale nie za bardzo, testosteron mu się na mózg nie rzuca... Za dobry jest jakby...
A Joshua, cóż... powinien pamiętać, że kto pyta nie błądzi hehehe, a teraz to posprzątane. Chociaż też bym mu mogła użyczyć kanapy, a co, popatrzeć se chociaż można, nie?
A Joshua, cóż... powinien pamiętać, że kto pyta nie błądzi hehehe, a teraz to posprzątane. Chociaż też bym mu mogła użyczyć kanapy, a co, popatrzeć se chociaż można, nie?
I cóż to zmieni, gdy z młodych gniewnych, wyrosną starzy wk..wieni ???