Cytat który wr?cz kocham i przy którym p?aka?am ze ?miech
Curran u?miechn?? si?.
- Chcesz mnie asekurowa??
- Raczej nie. Ale mo?e w zamian powykrzykuj? werbalne zach?ty? - Wzi??am g??boki oddech i zarycza?am: - Bez bólu nie ma sukcesu! Ból to tylko s?abo?? opuszczaj?ca cia?o! No dalej! Pchaj! Pchaj! Pomy?l, ?e ta sztanga to twoja dziwka!
Ulubione fragmenty, cytaty....
Moderatorzy: Administratorzy, Moderatorzy, Junior Admini
Przed walk?
Jim:Wy natomiast starajcie si? robi? wra?enie amatorów.Im s?abiej wypadniecie tym lepiej.
Walka
Fechtmistrz zaatakowa? wyprowadzaj?c podr?cznikowy ,,cios gniewu". Uchyli?am si?.Z?apa?am go?cia za fraki i uderzy?am z g?ówki w czo?o.Mój przeciwnik osun? si? na ziemi?.
Oj.
odwróci?am sie z nad przeciwka nadbieg? bizono?ak
.Nabranie pr?dko?ci zabra?o mu moment ale teraz wydawa? si? niepowstrzymany.Curran obserwowa? go ze znudzon? min?. w ostatniej chwili usun? si? wystawiaj?c nog?. Zmiennokszta?tny potkn? si?,a curran pomóg? mu si? prezwróci? silnym ciosem w kark.Bizono?ak run? niczym drapacz chmur.Upadaj?c musia? skr?ci? kark.
Dali rzuci?a kl?tw? którapowykr?ca?acia?o wrogiego maga.
PO WALCE
Jim czatowa? na nas przy z?otych wrotach, zgrzytaj?c z?bami.
-a co z ledwie zwyci?stwem?
-Mówi?e? ,?e mamy by? nieudolni! Patrz, nawet nie dotkne?am miecza.R?bne?am go?cia g?ow? jak ulicznik.
-Zaatakowa? ci? m??czyzna z mieczem a ty obali?a? go w ci?gu dwóch sekund!-popatrzy? na currana.
-Nie moja wina ?e nie umia? si? wywraca?.
...
-chyba zranili?my jego uczucia-skwitowa?a Dalii
-Co do cholery, mia?em zrobi? z?apa? tego bizono?aka, ?eby nie upad? prychn? Curran
Jim:Wy natomiast starajcie si? robi? wra?enie amatorów.Im s?abiej wypadniecie tym lepiej.
Walka
Fechtmistrz zaatakowa? wyprowadzaj?c podr?cznikowy ,,cios gniewu". Uchyli?am si?.Z?apa?am go?cia za fraki i uderzy?am z g?ówki w czo?o.Mój przeciwnik osun? si? na ziemi?.
Oj.
odwróci?am sie z nad przeciwka nadbieg? bizono?ak

Dali rzuci?a kl?tw? którapowykr?ca?acia?o wrogiego maga.
PO WALCE

Jim czatowa? na nas przy z?otych wrotach, zgrzytaj?c z?bami.
-a co z ledwie zwyci?stwem?
-Mówi?e? ,?e mamy by? nieudolni! Patrz, nawet nie dotkne?am miecza.R?bne?am go?cia g?ow? jak ulicznik.
-Zaatakowa? ci? m??czyzna z mieczem a ty obali?a? go w ci?gu dwóch sekund!-popatrzy? na currana.
-Nie moja wina ?e nie umia? si? wywraca?.
...
-chyba zranili?my jego uczucia-skwitowa?a Dalii
-Co do cholery, mia?em zrobi? z?apa? tego bizono?aka, ?eby nie upad? prychn? Curran
Kate &Curran
Kate & Bran:
"-Nie tylko prze?pisz si? ze mn? - stwierdzi? pewnym g?osem. - Zanim to zrobimy, b?dziesz jeszcze o to prosi?."
Wynagrodzenie Kate- A có? to za ?liczne sznurowad?o masz na g?owie? - zakpi?am.
- Chodzi ci o to? - Pstrykn?? palcem w jeden z ko?ców rzemienia.
- Ta. dzwoni? Rambo, chce swoj? bandan? z powrotem.
Rozmowa telefoniczna Kate z Derekiem:A póki co rozkoszowa?am si? szelestem czterech pi??dziesi?ciodolarówek pi?ciu dwudziestodolarówek spoczywaj?cych w mojej kieszeni. I w?a?nie to by?o Wielk? Tajemnic? Wszech?wiata - bo niby wci?? mia?am te pieni?dze, a jednocze?nie ju? ich wcale nie mia?am
- Musz? si? zobaczy? z jego futrzast? Wysoko?ci?.
- Nie mog? uwierzy?, ?e to mówisz! Po tym jak mnie opie... jak na mnie nawrzeszcza?a?, kiedy zaprasza?em ci? na Wiosenne Spotkanie! Doskonale pami?tam ka?de twoje s?owo: "nigdy wi?cej nie chc? widzie? tego aroganckiego dupka". I jeszcze: "Po moim trupie!".
Najbardziej podoba?y mi si? momenty z Branem. Zw?aszcza jego ostatnie chwile, chocia? wcze?niejsze sceny, w których si? pojawia? te? by?y niez?e.
I chocia? nie jestem w stanie tego wyt?umaczy? bardzo mi si? podoba? motyw, ?e Wyrocznia znajduje si? w ogromnym ?ó?wiu, do którego trzeba wej??.
Podoba?a te? mi si? Kate walcz?ca bez ?adnych zahamowa?:
I chocia? nie jestem w stanie tego wyt?umaczy? bardzo mi si? podoba? motyw, ?e Wyrocznia znajduje si? w ogromnym ?ó?wiu, do którego trzeba wej??.
Podoba?a te? mi si? Kate walcz?ca bez ?adnych zahamowa?:
Tak, to, co nas otacza?o, by?o piek?em, a ja by?am jego furi?. Unios?am miecz i z u?miechem na ustach zabija?am dalej.
Z tego tomu najlepsza by?a scena jak Kate wychodzi w Twierdzy na korytarz a za ni? biegnie nagi Bran i wo?a ?e jak to ona si? z nim nie prze?pi, oczywi?cie widzi to Curran. ehh szkoda ?e nie mog? zobaczy? jego miny w tym momencie na pewno bezcenna
A druga scena to równie? z Branem jak ginie i Kate próbuje go utrzyma? przy ?yciu.Prawie si? pop?aka?am.
I mam jeszcze jedn? jak Kate szukaj?c Brana wchodzi do krainy Brana przez mg?? i siedz? przy ognisku i on próbuje si? do niej dobiera?.
Plus oczywi?cie wszystkie sceny Curran- Kate
A druga scena to równie? z Branem jak ginie i Kate próbuje go utrzyma? przy ?yciu.Prawie si? pop?aka?am.
I mam jeszcze jedn? jak Kate szukaj?c Brana wchodzi do krainy Brana przez mg?? i siedz? przy ognisku i on próbuje si? do niej dobiera?.
Plus oczywi?cie wszystkie sceny Curran- Kate
Przy tym cytacie po prostu umiera?am ze ?miechuQarola pisze:
Curran u?miechn?? si?.
- Chcesz mnie asekurowa??
- Raczej nie. Ale mo?e w zamian powykrzykuj? werbalne zach?ty? - Wzi??am g??boki oddech i zarycza?am: - Bez bólu nie ma sukcesu! Ból to tylko s?abo?? opuszczaj?ca cia?o! No dalej! Pchaj! Pchaj! Pomy?l, ?e ta sztanga to twoja dziwka!

Do tego jeszcze wr?cz czaruj?ca by?a scena gdy Curran wypowiada? bardzo pochlebn? opini? na temat niebieskich majtek z kokardk?.
anima vilis
Wed?ug nie i tak najlepszy by? Bran i to jak dzia?a? na Currana. Hmmm. Takiego zazdro?nika dawno nie widzia?am
„Schowa?am Zabójc? i przesz?am obok niego na korytarz. Kilt opad? na pod?og?. - Cholera, co chwil? to naprawiam! - Zanim zd?zy? podnie?? niesforn? cz??c garderoby, machn??am krótkim mieczem i przeci??am j? w trzech miejscach. Na korytarzu prawie zderzy?am si? z Curranem, któremu towarzyszy?a grupa zmiennokszta?tynych. Bran szed? za mn? w ca?ej swojej nagiej okaza?o?ci. - Hej! - krzycza?. - Czy to oznacza, ?e nici z seksu?! Twarz Currana zblad?a. Min??am go, nie zatrzymuj?c si?. Bran przecisn?? si? mi?dzy zmiennokszta?tnymi. - Z drogi! Nie wiedzicie, ?e próbuj? rozmawia? z kobiet??! Zrobi?am b?ad, ogl?dajac sie w?a?nie w momencie, kiedy Curran wyciagn?? r?ce, jakby chcia? chwici? przebiegaj?cego obok ogara Morrigan za szyj?. Wysi?kiem woli, który z pewno?ci? musia? go kosztowa? rok ?ycia, zacisn?? pi??ci i opu?ci? r?ce.”
„- Musz? si? zobaczy? z jego futrzast? Wysoko?ci?. - Nie mog? uwierzy?, ?e to mówisz! Po tym jak mnie opie... jak na mnie nawrzeszcza?a?, kiedy zaprasza?em ci? na Wiosenne Spotkanie! Doskonale pami?tam ka?de twoje s?owo: "nigdy wi?cej nie chc? widzie? tego aroganckiego dupka". I jeszcze: "Po moim trupie!".” wi?cej...
Albo to gdy Kate bardzo celnie okre?la W?adce:
"Powód? Curran by? z?o?liwym, rozpustnym sukinsynem, który lubi? upokarza? mnie przy ka?dej nadarzaj?cej si? okazji i sprawia?o mu to ogromn? rado??."

„Schowa?am Zabójc? i przesz?am obok niego na korytarz. Kilt opad? na pod?og?. - Cholera, co chwil? to naprawiam! - Zanim zd?zy? podnie?? niesforn? cz??c garderoby, machn??am krótkim mieczem i przeci??am j? w trzech miejscach. Na korytarzu prawie zderzy?am si? z Curranem, któremu towarzyszy?a grupa zmiennokszta?tynych. Bran szed? za mn? w ca?ej swojej nagiej okaza?o?ci. - Hej! - krzycza?. - Czy to oznacza, ?e nici z seksu?! Twarz Currana zblad?a. Min??am go, nie zatrzymuj?c si?. Bran przecisn?? si? mi?dzy zmiennokszta?tnymi. - Z drogi! Nie wiedzicie, ?e próbuj? rozmawia? z kobiet??! Zrobi?am b?ad, ogl?dajac sie w?a?nie w momencie, kiedy Curran wyciagn?? r?ce, jakby chcia? chwici? przebiegaj?cego obok ogara Morrigan za szyj?. Wysi?kiem woli, który z pewno?ci? musia? go kosztowa? rok ?ycia, zacisn?? pi??ci i opu?ci? r?ce.”
„- Musz? si? zobaczy? z jego futrzast? Wysoko?ci?. - Nie mog? uwierzy?, ?e to mówisz! Po tym jak mnie opie... jak na mnie nawrzeszcza?a?, kiedy zaprasza?em ci? na Wiosenne Spotkanie! Doskonale pami?tam ka?de twoje s?owo: "nigdy wi?cej nie chc? widzie? tego aroganckiego dupka". I jeszcze: "Po moim trupie!".” wi?cej...
Albo to gdy Kate bardzo celnie okre?la W?adce:
"Powód? Curran by? z?o?liwym, rozpustnym sukinsynem, który lubi? upokarza? mnie przy ka?dej nadarzaj?cej si? okazji i sprawia?o mu to ogromn? rado??."
“Not only will you sleep with me, but you will say 'please.'"
I stared at him, shocked.
The smile widened. "You will say 'please' before and 'thank you' after."
Nervous laughter bubbled up. "You've gone insane. All that peroxide in your hair finally did your brain in, Goldilocks.” :D
“The vampire stared at me, his mouth slack as Ghastek assessed his options. I took a couple of forms from my desk, put them into the vamp's mouth, and pulled them up by their edges.
"What are you doing?" Ghastek asked.
"My hole puncher broke."
“You know," she said, stirring her tea, "the fastest way to get him off your back is to sleep with him. And tell him you love him. Preferably while in bed."
I smirked and the tea almost came out of my nose. "He'd run like he was on fire.”
“You were joking about the whole please and thank you thing, right?"
"Meant every word." A little light danced in his eyes and he very deliberately said, "Baby."
No.
He laughed. "You should see your face right now."
"Don't call me that."
"Would you prefer 'darling'? Or maybe 'cupcake'?" He winked.”
I stared at him, shocked.
The smile widened. "You will say 'please' before and 'thank you' after."
Nervous laughter bubbled up. "You've gone insane. All that peroxide in your hair finally did your brain in, Goldilocks.” :D
“The vampire stared at me, his mouth slack as Ghastek assessed his options. I took a couple of forms from my desk, put them into the vamp's mouth, and pulled them up by their edges.
"What are you doing?" Ghastek asked.
"My hole puncher broke."
“You know," she said, stirring her tea, "the fastest way to get him off your back is to sleep with him. And tell him you love him. Preferably while in bed."
I smirked and the tea almost came out of my nose. "He'd run like he was on fire.”
“You were joking about the whole please and thank you thing, right?"
"Meant every word." A little light danced in his eyes and he very deliberately said, "Baby."
No.
He laughed. "You should see your face right now."
"Don't call me that."
"Would you prefer 'darling'? Or maybe 'cupcake'?" He winked.”
Scena z Ghastekiem - wyborna.
Antybohater, do którego mam szczególną słabość. Po zastanowieniu, to chyba o większości postaci w tym cyklu mogłabym to napisać. 
A tutaj usunięta scena z dwójeczki, która zaczyna się gdy Kate przeszukuje dom zamordowanej rodziny, podczas gdy Julie i wampir Ghasteka czekają na zewnątrz.


A tutaj usunięta scena z dwójeczki, która zaczyna się gdy Kate przeszukuje dom zamordowanej rodziny, podczas gdy Julie i wampir Ghasteka czekają na zewnątrz.
The problem with reading a good book is that you want to finish the book, but you don't want to finish the book.