Pierwsze wrażenia...
Moderatorzy: Administratorzy, Moderatorzy, Junior Admini
Ciekawe czy to własność miecza. Skoro to Kate go karmi magią to ten kto ma miecz (np. pożyczył, dostał na przechowanie, ukradł) i sam go jeszcze nie nakarmił, może za pomocą miecza wyczuć poprzedniego właściciela albo jakoś się z nim porozumieć. Czy wszystkie tego rodzaju miecze to mają np. miecze Rene, czy tylko zabójca a może tylko taki, którego karmi Kate.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2011, 22:01 przez hlukaszuk, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto wie, może Śmierć sypia z pluszowym misiem? Nigdy w życiu.
- Czarownica
- Zaawansowany Stopień Zupiorzenia
- Posty: 2714
- Rejestracja: 23 cze 2010, 17:52
Raczej nic z tych rzeczy. Autorzy po prostu si? zagalopowali w pisaniu a potem nie zauwa?yli, ?e przecie? Kate powinna by? w tym momencie nieuzbrojona. Tak to jest jak si? nie sprawdza co si? stworzy?o...hlukaszuk pisze:Ciekawe czy to w?asno?? miecza. Skoro to Kate go karmi magi? to ten kto ma miecz (np. po?yczy?, dosta? na przechowanie, ukrad?) i sam go jeszcze nie nakarmi?, mo?e za pomoc? miecza wyczu? poprzedniego w?a?ciciela albo jako? si? z nim porozumie?. Czy wszystkie tego rodzaju miecze to maj? np. miecze Rene, czy tylko zabójca a mo?e tylko taki, którego karmi Kate.

Oh yes Daddy is home and he ain't happy.

Sophie w takim razie pisz ten list ale jeszcze nie wysyłaj. Może jeszcze się coś znajdzie.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2011, 22:01 przez hlukaszuk, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto wie, może Śmierć sypia z pluszowym misiem? Nigdy w życiu.
Pewnie, mog? napisa?, ale po polsku. xD Nie s?dz? by mój angielski by? na tyle dobry bym mog?a obja?ni? im o co chodzi...hlukaszuk pisze:Sophie w takim razie pisz ten list ale jeszcze nie wysy?aj. Mo?e jeszcze si? co? znajdzie.
A zreszt? co niby zrobi? z tymi b??dami?

Oh yes Daddy is home and he ain't happy.

Będą się starali nie popełniać nowych.Sophie pisze:Pewnie, mogę napisać, ale po polsku. xD Nie sądzę by mój angielski był na tyle dobry bym mogła objaśnić im o co chodzi...hlukaszuk pisze:Sophie w takim razie pisz ten list ale jeszcze nie wysyłaj. Może jeszcze się coś znajdzie.
A zresztą co niby zrobił z tymi błędami?
Ostatnio zmieniony 24 sie 2011, 22:02 przez hlukaszuk, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto wie, może Śmierć sypia z pluszowym misiem? Nigdy w życiu.
Drugi tom tak jak pierwszy podoba? mi si?, a nawet bardziej. Jak tylko pojawi?a sie postac Brana wiedzia?a ?e nie?le namiesza. Musze przyzna? ?e liczy?am na jakie? powa?niejsze zamieszanie w relacji Kate z Curranem w?a?nie dzi?ki Branowi, ale niestety si? rozczarowa?am. Poza tym uwa?am ?e z ka?dym kolejnym tomem ksi??ka si? rozkr?ca.
Oj ja te?. mia?am nadziej? ?e Bran napsuj? krwii W?adcy Bestii. By? dla mnie odpowiednim kandydatem. Szkoda, ?e nie prze?y?. Móg? by dalej kpi? z Currana:Dmarika pisze:Musze przyzna? ?e liczy?am na jakie? powa?niejsze zamieszanie w relacji Kate z Curranem w?a?nie dzi?ki Branowi, ale niestety si? rozczarowa?am..
Zacze?am te serie czyta? ponownie( po wej?ciu na forum i przypomnieniu sobie m/w tresci), i podobala mi sie jak i za pierwszym razem. Uwa?am ze ksi??ka nie warta przeczytania jej poraz drugi nie by?a warta i tego pierwszego
. Troche dra?ni mnie, ze w ksi?garniach to prawie nie mo?na kupi? ksi??ki o zwartej zawarto?ci tylko same serie. To mi niebezpiecznie przypomina niebotycznie d?ugie seriale TV
.Z drugiej strony - d?uzej mo?emy cieszy? si? obecno?cia naszych ulubie?ców w naszej tera?niejszo?ci 
Kometa: Ja mam do Ciebie jedn?, wielk? pro?b?: czytaj swoje posty zanim je pu?cisz "w eter". Wierz? ?e masz nam co? do przekazania, ale Bogiem a prawd? kompletnie NIC z powy?szej wypowiedzi nie zrozumia?am.



Kometa: Ja mam do Ciebie jedn?, wielk? pro?b?: czytaj swoje posty zanim je pu?cisz "w eter". Wierz? ?e masz nam co? do przekazania, ale Bogiem a prawd? kompletnie NIC z powy?szej wypowiedzi nie zrozumia?am.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Ewa, łącznie zmieniany 1 raz.
Że ja jeszcze tu nie napisałem... wstyd ;D
Oczywiście kiedy zobaczyłem znowu na okładce wielkie wary, kartoflany nos i te "łognistoczerwone" włosy, powiedziałem sobie... "To tylko okładka", ale wtedy moja koleżanka mnie dobiła. "Zobacz na te prawdziwe kocie spojrzenie i tę grzywę - chyba robili mu ją prostownicą", oczywiście wtedy lew obrywał palcem w czoło. Później było tylko lepiej - na szczęście ;).
Pochłonąłem książkę szybko (choć nie powiem, że o dziwo były momenty nad którymi można się było wnikliwej zastanowić - z własnej, ludzkiej ciekawości), bo okazała się jeszcze ciekawsza niż poprzednia część. Obawiałem się na początku, że te wszystkie mityczne postaci swoim ciężarem przygniotą świetną atmosferę z "Magia kąsa", tak się jednak nie stało. Było wyraziście, udało się (płynnie) wprowadzić nowych bohaterów, w sensowny i przemyślany sposób pokazać Kate z innych stron.
Oczywiście kiedy zobaczyłem znowu na okładce wielkie wary, kartoflany nos i te "łognistoczerwone" włosy, powiedziałem sobie... "To tylko okładka", ale wtedy moja koleżanka mnie dobiła. "Zobacz na te prawdziwe kocie spojrzenie i tę grzywę - chyba robili mu ją prostownicą", oczywiście wtedy lew obrywał palcem w czoło. Później było tylko lepiej - na szczęście ;).
Pochłonąłem książkę szybko (choć nie powiem, że o dziwo były momenty nad którymi można się było wnikliwej zastanowić - z własnej, ludzkiej ciekawości), bo okazała się jeszcze ciekawsza niż poprzednia część. Obawiałem się na początku, że te wszystkie mityczne postaci swoim ciężarem przygniotą świetną atmosferę z "Magia kąsa", tak się jednak nie stało. Było wyraziście, udało się (płynnie) wprowadzić nowych bohaterów, w sensowny i przemyślany sposób pokazać Kate z innych stron.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2012, 14:22 przez Div, łącznie zmieniany 2 razy.
To w?a?nie od drugiej cz??ci seria zacz??a mnie wci?ga?. Przyznam, ?e pierwsza cz??? mi si? nie bardzo podoba?a a po drug? si?gn??am tylko dlatego, ?e jak zaczynam jak?? serie to czytam j? do ko?ca. Bitwa z Fomorianami podoba?a mi si? najbardziej. Scena tak mnie wci?gn??a, ?e nie jestem pewna czy przeczyta?am ka?de s?owo, tak szybko czyta?am
. To do?? cz?sto mi si? zdarza w ciekawych momentach:).

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez anita_cz, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedyne co mi nie pasuje w tej cz??ci to ?mier? Brana! jak mogli go u?mierci?, nie wiem czemu ale polubi?am t? posta?. Mia?am nadzieje ?e wprowadzi w dalszej fabule jeszcze wi?ksze "zamieszanie" miedzy Curranem i Kate:D Spodoba?o mi si? tak?e wprowadzenie nowych postaci nadprzyrodzonych min. wyrocznie. Lubi? nawi?zywania do ró?norakich mitologi itd.
Racja. Mi też trochę szkoda. Biorąc pod uwagę ich rozwijającą się relację, mogłoby powstać z tego coś fajnego, ale cóż .... :/
Moim zdaniem ciągnięcie fabuły przez kilka tomów nie jest takie złe. Gdybyśmy dostali jedną książkę, gdzie wszystko byłoby opisane od A do Z, to albo autor maksymalnie pociąłby cały tekst, albo książka byłaby gruba jak Biblia. Fakt - sama nie lubię czekać na kolejny, jeszcze nie wydany tom. Moja cierpliwość ma bardzo cieniutkie granice. Jednak dodaje to też małego dreszczyku emocji :P
Moim zdaniem ciągnięcie fabuły przez kilka tomów nie jest takie złe. Gdybyśmy dostali jedną książkę, gdzie wszystko byłoby opisane od A do Z, to albo autor maksymalnie pociąłby cały tekst, albo książka byłaby gruba jak Biblia. Fakt - sama nie lubię czekać na kolejny, jeszcze nie wydany tom. Moja cierpliwość ma bardzo cieniutkie granice. Jednak dodaje to też małego dreszczyku emocji :P
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Blair, łącznie zmieniany 1 raz.
One prerson's craziness is another person's reality
- Tim Burton
- Tim Burton
Drugi tom lepszy, dla mnie dużo lepszy, bo czułam się już jak u siebie. Znowu-zaskakują niesztampowe rozwiązania. [spoiler] Bardzo podobały mi się elementy celtyckiej mitologii, ciekawe urozmaicenie, i widać, że nie jest to płasko przejęty jakiś motyw, ale naprawdę wejście głęboko w tematykę i potraktowanie jej na poważnie. [/spoiler]
Oczywiście, Brana szkoda, strasznie fajny psotnik, mógłby się bardzo ciekawie rozwinąć jako postać w dalszych częściach i ciekawa kontra dla Currana. Podoba mi się relacja Kate i Julie- widać najpierw niepewność i nieufność z obydwu stron, ale krok po kroku obydwie się otwierają i możemy poznać Kate z jeszcze innej strony. [spoiler]Dobrze, że nie została żadną przybraną matką dziewczynki, to byłoby zupełnie nierealne. Czekam, czy będzie rozwinięcie wątku Julie i Dereka
[/spoiler]
Sophie: Proszę o zaznaczenie spoilerów.
Oczywiście, Brana szkoda, strasznie fajny psotnik, mógłby się bardzo ciekawie rozwinąć jako postać w dalszych częściach i ciekawa kontra dla Currana. Podoba mi się relacja Kate i Julie- widać najpierw niepewność i nieufność z obydwu stron, ale krok po kroku obydwie się otwierają i możemy poznać Kate z jeszcze innej strony. [spoiler]Dobrze, że nie została żadną przybraną matką dziewczynki, to byłoby zupełnie nierealne. Czekam, czy będzie rozwinięcie wątku Julie i Dereka

Sophie: Proszę o zaznaczenie spoilerów.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2013, 10:57 przez Irina, łącznie zmieniany 1 raz.