Pora wreszcie zabrać głos, gdyż od przeczytania troszku już minęło. Przyznaję od razu, iż z tego zestawu, który jest w „Wilczym tropie”, tj. opowiadanie + powieść, wcześniej miałam odczyniania tylko w opkiem, książki w oryginale jakoś tak przed polskim wydaniem nie udało mi się przeczyta...

Skończyłam i ja. W pełni zgadzam się z tym, co napisała Sophie. Niestety pan Sokołowski nie wyciągnął wniosków po części pierwszej i czytelnik dostaje do ręki coś masakrycznego. Ale! Jeśli ktoś poszukuje nieszkodliwego dla zdrowia środka nasennego, to polecam "Adamantowy miecz", wystarczyło mi przec...

Przeczytałam obie części. Niemal jedną za drugą, gdyż biblioteka w mojej mieścinie postanowiła zaszaleć. Jak to powiadają, jest ryzyko jest zabawa, gdyż tak naprawdę opis z okładki pierwszej części bardziej odrzuca (jeśli nie jest się w wieku bohaterów) niż zachęca. Ale do rzeczy. Jeśli chodzi o Reb...

I cóż ja mam powiedzieć o tej książce? Na pewno to, iż już dawno dawno nie zmęczyła mnie tak żadna powieść. Akcja dłużyła mi się niemiłosiernie i były takie momenty, że nawet gapienie się na pustą ścianę było bardziej pasjonujące, niż zagłębianie się w wykreowany przez autorkę świat. I trwało to jak...

PLO 4 wreszcie przeczytane. Od czasu, kiedy skończyłam czytać 3 tom Pana Lodowego Ogrodu wiosna minęłyby 3 lata. Długo Grzędowicz kazał czekać na zakończenie, oj długo. Do lektury ostatniego tomu zasiadłam niestety bez przypominania wydarzeń z tomów poprzednich. A te, nie ma co ukrywać, rozwiały się...

Przeczytałam pierwszy tom, tj. "Czerwień rubinu". Ta książka, to rzeczywiście taka typowa młodzieżówka, a ja już chyba za stara jestem na takie czytadła. Akurat tak się zbiegło, że parę dni po Twoim poście Oksa nawiedziłam bibliotekę w mej mieścinie i akurat pierwsza część stała na półce, więc zachę...

No i przeczytałam pierwszym tom. Szczerze powiedziawszy to zabrałam się za niego na zasadzie "no to zobaczymy!", tak z przekory gdyż Sophie pisała mi, że mnie się raczej książka nie spodoba. I cóż. Pierwsze dwie części pierwszego tomu to była jakaś masakra. Chyba źle ze mną, bo nie za bardzo ogarnia...

Przeczytałam. I napiszę tak - pierwszy tom był przez długi czas dość nudny. A i pierwszoosobowa narracja nie pomagała. Przewaga opisów nad dialogami była lekko męcząca. Poza tym nie działo się nic ciekawego. Jechali, spali, jedli, jechali, spali, jedli, szli, podziwiali widoczki. No ile można. Na sz...

Jada pisze:Cholibka, zdaje się, że naganę dostanę za offtopa.

Bingo!
Tak więc, drogie panie, drodzy panowie trzymajcie się tematu. Gdyż Were dziś skora do wykorzystywania swych moderatorskich skilli.

Ehhh, no co Wy? Smoka tam nie widzicie? Co prawda Aisa podeszła do zadania dość niekonwencjonalnie, no ale dzieciaki, nie załamujcie mnie. Toż tam smo(cze)k jak byk. I jeszcze w płomieniach.

A ja rzeknę, iż wolałabym mieć niespodziankę i nie wiedzieć kto pojawia się w kolejnych tomach. Ale cóż, przepadło.

Jak włączę komputer to bardziej rozbuduję posta, więc nie marudzić, iż nieregulaminowy.

Nim się pojawi nowy, książka może być poszukiwana, więc może wrzuć ją na rynek wtórny? Jako autor powinnam to zapewne ganić, zwykle kiedy piszę co myślę, to przychodzi ktoś, kto zgani mnie za to na prva lub nie, ale jeśli aż tak mogłoby ci to przeszkadzać, zrób tak jak będzie dla ciebie dobrze. Nie...

To niech mi wymienią, cholera jasna! Możecie uznać, że przesadzam, że to tylko okładka i nie ma co rwać włosów z głowy, ale ja niestety już tak mam, że wszystko musi do siebie pasować. Takie natręctwo. I jak sobie pomyślę, że te okładki nie będą ze sobą współgrać to na przemian się wkur...zam i smut...

[center]Zaraz to ja z Wami zrobię porządek. Odbiegają panie z lekka od tematu [spogląda złowieszczo na Jadę]. Więc albo ładnie zapanuje spokój, albo... [/center]

Poza jednym szczegółem - co tam robi odznaka policyjna, hm? Zważywszy na coś w stylu Anch w tle, to bardziej jest odznaka Namiestniczki niż policyjna. Chyba że to jakiś sztylecik. Ale to i tak dodatkowy element niż w policyjnej. Chyba :-P Sophie: Hm, muszę znaleźć większą wersję okładki. Kometa nap...